2017-02-18

Tygodniowa kronika dokonań władzy w skrócie (13-18 lutego)


13-18 lutego 2017 Rząd postanowił ograniczyć prawo do tabletki "dzień po", ponieważ w odróżnieniu od faszystowskich Niemiec, w Polsce prawo nie jest najważniejsze, ważniejsza jest sprawiedliwość.  

Już wkrótce, z okazji święta narodowego Polski 11 września (rocznica zamachu smoleńskiego) sfinalizowany zostanie zakup dwóch używanych amerykańskich helikopterów. W międzyczasie rząd Polski zwrócił się do NATO o pomoc w sprowadzeniu z Rosji wraku samolotu, który znacznie wzmocni poziom uzbrojenia Wojska Polskiego. Dozbrajanie Obrony Terytorialnej odbywa się bez udziału NATO. 

Na szczycie w Brukseli NATO uznało jednak za swój najpilniejszy sojuszniczy obowiązek współpracę z komisją  Macierewicza w zbadaniu niepokojąco rosnącej liczby wraków pojazdów używanych przez Narodową Służbę Ochrony, i to zanim jeszcze ta Służba powstała.

2017-02-03

Państwo dobrej zmiany walczy z antyrasistami

Na wezwanie księdza-neofaszysty pisowska władza zleciła śledztwo w sprawie Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych prokuraturze okręgowej w Białymstoku, tej samej, która z zasady uważa rasizm i ksenofobię za nieszkodliwe społecznie. Bez względu na rozwój wypadków, to zdarzenie ma rangę symbolu. PiS przeszedł do nowego etapu działań, nowego etapu swej narodowej rewolucji, i z ostentacją ogłasza: nie cofniemy się przed niczym.

Niedawno neofaszysta w sutannie, tzw. kapelan nacjonalistów, ks. Jacek Międlar wezwał do delegalizacji Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Następnie chwalił się na Twitterze pozytywną reakcją władz: odzew prokuratury był natychmiastowy. 

Ośrodek jest solą w oku pisowskiej władzy, bo nieustannie udowadnia, że w Polsce jest rasizm. Tymczasem władza twierdzi co innego. Monitorowanie rasizmu i ksenofobii nie podoba się naturalnie samym rasistom i ksenofobom (którzy w Polsce dysponują silnymi strukturami, to nie tylko ONR i Falanga) ponieważ wielokrotnie skutkiem monitorowania przez Ośrodek było zablokowanie tworzonych przez nich stron i portali w mediach społecznościowych. A media społecznościowe, zwłaszcza Twitter i Facebook to główne platformy służące popularyzacji nienawiści rasowej i poglądów skrajnych, nie tylko w Polsce. Zachowania rasistowskie i ksenofobiczne pozostają zwykle bezkarne: stwierdza się brak szkodliwości społecznej czynu. Prym wiedzie tu prokuratura okręgowa w Białymstoku, która swastykę uznaje za nieszkodliwy azjatycki symbol szczęścia, a nie nazistowski emblemat.

Polską rządzą ludzie, którzy, jak Macierewicz, skłonni są ksenofobów i religijno-nacjonalistycznych integrystów uznać za „patriotyczną młodzież” i zaprosić do udziału w bojówkach zwanych „obroną terytorialną”; którzy, jak Jaroslaw Kaczyński, uciekających przed wojną ludzi uważa za roznosicieli chorób i zarazków, jeśli mają inny niż biały kolor skóry i wyznają inna niż katolicka religię; jak Mariusz Błaszczak, któremu rasizm wydaje się oczywistą reakcją na „multi-kulti” w Niemczech lub we Francji, natomiast nie ma nic wspólnego z aktami przemocy wobec obcokrajowców w Polsce, gdzie przecież nie ma „multi-kulti” (a tym samym nie może być rasizmu).  Politycy PiS wskazywanie palcem coraz częstszych rasistowskich incydentów uważają za „lewacką” propagandę skierowana przeciw Polsce. Ta władza nie tylko przymyka oczy na rasizm i ksenofobię, ona tym tendencjom wyraźnie sprzyja.


Określenie ideologii i działań PiS-u mianem neofaszystowskich wywołuje w Polsce niejednokrotnie żachnięcie: łatwo usłyszeć słowo „przesadzasz”. A przecież w dziedzinie ustroju, praworządności czy konstytucyjności wpływ idei Carla Schmitta jest bezsprzeczny. Teraz władza, którą firmują Kaczyński, Duda, Szydło, Kuchciński, Macierewicz, zrobiła krok dalej. W państwie „dobrej zmiany” coraz wyraźniej dochodzi do głosu, jako element systemowy, ksenofobia. I rasizm: pobrzmiewający w wypowiedziach publicznych, nie jest jeszcze ideologią oficjalnie głoszoną przez PiS. Ale należy już do nowego kanonu polskiego pluralizmu, tego samego, z którego wykluczone zostały: praworządność, tolerancja, w tym wobec mniejszości, liberalna demokracja, poszanowania praw człowieka, równość kobiet i mężczyzn. Artykuł 2. unijnego traktatu, który definiuje europejskie wartości będące podstawa wspólnoty, przestał w Polsce obowiązywać. Wrogowie społeczeństwa otwartego zakorzeenili się u władzy na dobre.

Ostatni tekst na blogu. Bo szkoda gadać.

Przez parę lat, ze zmienną częstotliwością, publikowałem na tym blogu swoje uwagi i przemyślenia, traktując go jak rodzaj pamiętnika. Niby ...