|
Mur berliński w 1986 Wikimedia Commons |
Kryzys gospodarczy zaostrza podziały między państwami UE. Nie chodzi już jednak o "stare" i "nowe" państwa członkowskie, jak zwykło się mówić. Linia podziału przebiega między zdrową gospodarczo północą a słabującym południem. Wczoraj ministrowie spraw zagranicznych Niemiec, Łotwy, Litwy i Estonii podpisali w Rydze oświadczenie przestrzegające przed pogłębianiem tych podziałów. Podobne obawy wyraził też minister spraw zagranicznych Finlandii Aleksander Stubb,
nota bene jeden z najbardziej pro-europejskich polityków UE. "Nie chcemy nowego muru berlińskiego"- powiedział w wywiadzie dla szwedzkiego dziennika Dagens Nyheter.
Warto w Polsce pamiętać, że o takich rzeczach w Europie się mówi, bo od zakończenia naszej prezydencji zarówno publicystyka jak i rząd zajmują się kwestiami unijnymi niewiele, a jeśli już – to w sposób intelektualnie płytki i geopolitycznie prowincjonalny, niepojęty w jednym z największych unijnych państw.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz