Wyśmiewają tych, co mają wrażenie, że wojny krzyżowe należą do przeszłości. A skądże: przeszłość i teraźniejszość to jedno. Kompromis to bezkształtność, otwartość na innych to letarg, relatywizm to zdrada wartości - pięknych bo prostych, słusznych bo odwiecznych, to dyktatura wymierzona w inkarnację wolności za jaką uważają monokulturowy dogmatyzm. Brak poparcia dla głosicieli idei wiecznej wojny kultur i religii, brak zrozumienia dla ich przestróg to stygmatyzacja intelektu i ideologiczne zaślepienie.
Bomby wybuchły dziś na lotnisku w Brukseli, mieście goszczącym unijne instytucje, i na stacji metra, o parę kroków od Komisji Europejskiej, Rady i Parlamentu. Czy były w te instytucje wymierzone? Nie wiem. Na pewno były wymierzone w wartości współczesnej Europy, tej części Europy, która nazwała się Unią Europejską, i która proces budowania wspólnoty w oparciu o te wartości nazwała integracją europejską.
Zanim skończyła się ewakuacja rannych i zabitych, ta sama co zwykle grupka zasiadła do klawiatur, żeby sformułować oskarżenia wobec tych, którzy te właśnie wartości uznają za swoje. Ciekawe, że robią to w imię Europy, tyle, że jedynej słusznej, chrześcijańskiej. Tej, co z natury rzeczy w hoobesowskim świecie jest i pozostanie prawomocnym wrogiem i konkurentem nieprawomocnego islamu.
Demokracja liberalna, prawa człowieka, państwo prawa, multilateralizm w stosunkach międzynarodowych, pewien styl życia, zwany "zachodnim" albo "europejskim" - dla zwolenników antyhumanizmu są objawem zdrady albo słabości. Sekularyzm to śmiertelna choroba. Islam jest wrogiem. I wrogiem jest też ta obca im Europa. Do tego stopnia, że jednym tchem są w stanie wymienić i zrównać w makabrycznym porównaniu ofiary terrorystycznych zamachów i ... "ofiary" aborcji i eutanazji.
Piewca "twitterowej demokracji", pani z ugrupowania Kukiz15, katolicki integrysta, propagator i praktyk rozmnażania zgodnego z nauką społeczną Kościoła - wszyscy spotkali się w sieci, żeby wystąpić w obronie swojskości i choinek bożonarodzeniowych, wezwać do antyislamskiej krucjaty i do chrześcijańskiej samoobrony, wyrazić swoją głęboką eurofobię i niechęć do wszystkiego, co kojarzy im się z brzydkim konceptem nowoczesności. Tweety niektórych zamieściłem obok. Są krytyką tego samego świata, w który uderzyli dziś terroryści. To zapis myśli i poglądów obiektywnych sojuszników barbarzyństwa.
Na podobny temat: