Coraz więcej dziennikarzy pisze o Unii
Europejskiej. To bardzo dobrze. Dla dziennikarza, który dopiero zamierza się za
ten temat zabrać, jest to jednak bardzo trudne. Jak bowiem powszechnie wiadomo,
UE jest całkowicie nie do zrozumienia. Z myślą o tych dziennikarzach
przygotowałem Poradnik. Inspiracją i wzorem dla niego był podobny samouczek zamieszczony na stronie
www.kosmopolito.org. Wiele z zawartych tam porad znalazło się też w niniejszym
poradniku. Zawiera on 100 prostych zasad, które – głęboko w to wierzę – każdemu
pozwolą bez trudu napisać artykuł o UE. Poradnik został pomyślany tak, by można
go było zastosować w praktyce od razu, bez dłuższych studiów. W tym celu
wystarczy przyswoić sobie 9 pierwszych zasad adresowanych do dziennikarzy
stawiających pierwsze kroki w dziedzinie unijnej rzeczywistości. Mówią one jak
w prosty sposób znaleźć inspirację i twórczo ją rozwinąć. Z powodzeniem
wystarczą do napisania kilku pierwszych artykułów.
Druga, znacznie dłuższa cześć
adresowana jest do bardziej zaawansowanych użytkowników Poradnika, którzy czują
potrzebę napisania czegoś naprawdę od siebie i którzy uznali, że łatwiej im się
pisze niż przepisuje. W Poradniku zawarłem kilka dobrych przykładów zastosowania
w praktyce podanych tu porad. Nie wykluczam, że w przyszłości pojawi się tu ich
więcej.
Świadomie nie dodałem do tego Poradnika
zeszytu ćwiczeń. Liczba dziennikarzy, którzy chcą i potrafią pisać o UE jest
wciąż tak niewielka, że nie chcę gasić szkolnymi ćwiczeniami zapału tych,
którzy chcą, choć nie potrafią. Nie ma lepszej metody przyswojenia i
zastosowania wiedzy niż rzucenie się na głęboką wodę. Dzięki codziennej
lekturze polskich gazet wiem, że wiele redakcji postanowiło umożliwić swoim
dziennikarzom tę formę zmierzenia się z unijnym tematem. Jedna z porad brzmi:
uwierz w siebie, wiesz o UE więcej niż ci się wydaje, wiec bierz myszkę,
klawiaturę i pisz. Cieszę się, że tak wielu dziennikarzy z powodzeniem stosuje
tę zasadę nawet nie znając tego poradnika.
Wierzę, że przyda on się też tym
wszystkim, którzy na temat UE piszą już od dawna. Niewykluczone, że również oni
będą mogli zastosować niektóre z zawartych w nim porad, by odświeżyć lub
udoskonalić swój sposób pisania o UE. Mam też nadzieję, że pewne elementy opisu
unijnej rzeczywistości staną się po lekturze tego poradnika jaśniejsze również dla
czytelników gazet. Przyznaję, że Poradnik może się okazać najmniej użyteczny
dla tych, którzy chcą o UE pisać wyłącznie dobrze. Trzeba było wykonać jakiegoś
wyboru: nie można zadowolić wszystkich. Biorę jednak pod uwagę napisania
aneksu, który adresowany będzie do tej grupy odbiorców. Tymczasem życzę milej
lektury.
100 porad: Jak pisać o UE
100 porad: Jak pisać o UE
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz